W lipcu 2010: muzyk muzyki elektronicznej Remy Stroomer (aka REMY) nagrał pierwszą wersję utworu ambientowego. Stało się to godzinną podróżą, która czasami mogła być w solowej linii twórczości kompozytora, ale zdecydowano, że ten projekt zostanie zaprezentowany jako projekt poboczny o nazwie „Planèt of the Arps”.
Nazwa nawiązuje do muzycznego fenomenu arpeggio (wytwarzanego lub nie przez arpeggiatora), Haltona Arpa i jego Atlas of Osobliwych Galaktyk, Alana R. Pearlmana i jego legendarnych syntezatorów ARP, i jasne jest, że jest to również ukłon w stronę tego. „Spójrz na serię science fiction „Planeta małp”.
Gdy tylko pierwsza wersja utworu została nagrana, Remy miał na myśli włączenie do tego projektu znajomego muzyka, czując, że potrzebuje dodatkowego akcentu, zanim będzie mógł zostać wydany.
Kiedy impreza Ricochet Gathering odbyła się w Berlinie w październiku 2010 roku, Remy poprosił Wolframa Spyrę o udział w tej ambientowej pracy. Chociaż „Der Spyra” chciał nad tym popracować, wydawało się, że brakuje czasu, a zwłaszcza obaj artyści mieli w tym czasie inne priorytety. Projekt został odłożony na półkę.
Kiedy 15 września 2012 roku Remy został zaproszony do występu w Planetarium Zeiss w Bochum (Niemcy), postanowił zagrać ten konkretny utwór. Po prostu dlatego, że idealnie pasowałby do tego miejsca. Wprowadzono pewne dodatki i modyfikacje, a podczas tego solowego koncertu została wydana wersja 2.0.
Minęły prawie dwa lata, odkąd Rémy zorganizował wieczór koncertowy w Ruines de Brederode w Santpoort. Zuid (Holandia), 27 czerwca 2014 r. Na szkolenie Remy zaprogramował następnie swoją grupę Free Arts Lab, a także Wolfram Spyra.
Na zakończenie wieczoru pojawił się pomysł zrobienia improwizacji wokół zredagowanej wersji „Planety Arps”.
To, co się wydarzyło, różniło się od tego, co miał na myśli Remy. Ze względu na okoliczności nie miał czasu na powtórzenie pracy zespołowej.
a tuż przed występem zdecydowano, że dołączy do nich partnerka i piosenkarka Spyry, Roksana Vikaluk.
Rezultat: 20-minutowa wersja „Planety Arps” na żywo w całkowicie improwizowanej oprawie. Wynik był, że tak powiem, naprawdę ekscytujący. Muzycznie i klimatycznie wszystko wydawało się nie pasować.
Później zajęło to ponad cztery lata – zdecydowano, że „Planeta Arps” powinna zostać wydana.
Jego obecna forma: utwór oryginalny, zremiksowany i wysublimowany z elementami wykonania na żywo.
Popatrzmy na to jako na projekt, który potrzebował tego czasu, aby ewoluować i wymyślić wersję do słuchania na tej „Planet of theArps”.